Autor |
Wiadomość |
Żylak |
Wysłany: Nie 20:26, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z przeterminowanych zielonych ogórków. To przegoniło go do osranego kibla w którym było |
|
|
Silent Killer |
Wysłany: Nie 19:26, 09 Kwi 2006 Temat postu: |
|
do osranego kibla |
|
|
Żylak |
Wysłany: Czw 14:27, 23 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z przeterminowanych zielonych ogórków. To przegoniło go |
|
|
_ErroR_ |
Wysłany: Śro 19:50, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z przeterminowanych zielonych ogórków. |
|
|
Bercik |
Wysłany: Śro 19:30, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z |
|
|
_ErroR_ |
Wysłany: Śro 9:49, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić |
|
|
Żylak |
Wysłany: Śro 8:27, 22 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej |
|
|
Bercik |
Wysłany: Wto 23:36, 21 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać |
|
|
Żylak |
Wysłany: Pon 19:22, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu |
|
|
_ErroR_ |
Wysłany: Pon 17:29, 20 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. |
|
|
Żylak |
Wysłany: Nie 11:27, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 |
|
|
Bercik |
Wysłany: Nie 11:24, 19 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego |
|
|
Żylak |
Wysłany: Śro 10:12, 15 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym |
|
|
Bercik |
Wysłany: Wto 23:52, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę |
|
|
Żylak |
Wysłany: Wto 10:05, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie |
|
|
_ErroR_ |
Wysłany: Wto 2:09, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. |
|
|
Bercik |
Wysłany: Wto 0:09, 14 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka |
|
|
Żylak |
Wysłany: Nie 13:14, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka |
|
|
_ErroR_ |
Wysłany: Nie 9:09, 12 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. |
|
|
Żylak |
Wysłany: Sob 17:52, 11 Mar 2006 Temat postu: |
|
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się |
|
|