FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Ścisłowcy Strona Główna
->
Zabawy, gry...
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólne informacje o forum
----------------
Informacje
INFORMACJA NA TERAZ
Pomoc koleżeńska
----------------
Ściągi
Zadania domowe
Informatyka
----------------
Arty
Dyskusje
Klasa
----------------
Texty usłyszane w szkole
Zdjęcia
Ogłoszenia
Ksywy
Offtopic
----------------
Wolny dział forum
Wojtuś...
Zabawy, gry...
Gry ONLine
----------------
Lineage ][
MuOnline
DragonEyes
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Żylak
Wysłany: Nie 20:26, 09 Kwi 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z przeterminowanych zielonych ogórków. To przegoniło go do osranego kibla
w którym było
Silent Killer
Wysłany: Nie 19:26, 09 Kwi 2006
Temat postu:
do osranego kibla
Żylak
Wysłany: Czw 14:27, 23 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z przeterminowanych zielonych ogórków.
To przegoniło go
_ErroR_
Wysłany: Śro 19:50, 22 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić się soczku z
przeterminowanych zielonych ogórków.
Bercik
Wysłany: Śro 19:30, 22 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do swojej hacjenty napić
się soczku z
_ErroR_
Wysłany: Śro 9:49, 22 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać poszedł do swojej do
swojej hacjenty napić
Żylak
Wysłany: Śro 8:27, 22 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu się ostro żygać
poszedł do swojej
Bercik
Wysłany: Wto 23:36, 21 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby. Gdy chciało mu
się ostro żygać
Żylak
Wysłany: Pon 19:22, 20 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3 nierówne, żółte zęby.
Gdy chciało mu
_ErroR_
Wysłany: Pon 17:29, 20 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego, który miał 3
nierówne, żółte zęby.
Żylak
Wysłany: Nie 11:27, 19 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym starszego pana woźnego,
który miał 3
Bercik
Wysłany: Nie 11:24, 19 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę, ale zezłościł tym
starszego pana woźnego
Żylak
Wysłany: Śro 10:12, 15 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie zrobic pyszną jajecznicę,
ale zezłościł tym
Bercik
Wysłany: Wto 23:52, 14 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się. Potem chciał sobie
zrobic pyszną jajecznicę
Żylak
Wysłany: Wto 10:05, 14 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka, wypił i zakrztusił się.
Potem chciał sobie
_ErroR_
Wysłany: Wto 2:09, 14 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka do złotego kieliszka,
wypił i zakrztusił się.
Bercik
Wysłany: Wto 0:09, 14 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami. Nalał sobie winka
do złotego kieliszka
Żylak
Wysłany: Nie 13:14, 12 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się pod spoconymi pachami.
Nalał sobie winka
_ErroR_
Wysłany: Nie 9:09, 12 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła i poczochał się
pod spoconymi pachami.
Żylak
Wysłany: Sob 17:52, 11 Mar 2006
Temat postu:
Franek był zły, bo ktoś narobił kupy do jego ultra nowoczesnej hulajnogi na napęd rakietowy.Ogromnie się wkurwił bo mu zaczęła śmierdzieć. Postanowił więc wypić kilka szklanek szpyrolu,i iść spać. Szedł sobie zamiatając jęzorem czarny asfalt. Nagle złapał laga i nie chciał juz wiecej pic tego spirytusu, więc go nie pił tylko wyczyścił sobie zęby starym gównem.
Poszedł do burdelu ruchać białe murzynki, które wcale nie miały dużej fugi. Penis odmówił posłuszeństwa. Jednak szybka pigułka postawiła mu fiuta. Zaraz wsadził jej dokumenty do ręki i powiedział jej zapamiętaj mnie kurwo, jak będziesz sobie robiła dobrze to wsadź ogóra w dupe i zakręć 4 razy az wyjdzie Ci królik z kapelusza, wtedy zadzwon po Grzybka, a on posadzi Cie na swojej pałce z gumy zajebanej wulkanizatorom. To było straszne przeżycie dla Franka. Nie mógł się już więcej masturbować, bo myślał o małych penisach zamiast o mega cipce.
Nastepnego dnia poszedł do baru i wyruchał na blacie dwa psy syjamskie (z rocznika 1997), które strasznie śmierdziały bo mialy kakao zapchane gównem, oraz wczorajsze, zardzewiałe grabie.
Aleksander Kwaśniewski również robi to co każdy, czyli się nabija z kaczek. Kaczki były złe, bo kwasior zepsuł im zabawki, jak byli małymi kaczorkami. Morał z tego taki, że nie należy się bać własnego cienia, gdyż kaczory wszedzie się wciskały i odbierały wszelką nadzieję. Dlatego Franek ponownie wysadził całą, brudną przebieralnię pełną rozpalonych dziewek, które jabały sobie lody po czypiędziesiąt z Biedronki. Potem, na deser przeleciał z Chicago do Bangoku i wkurwiały go wstrętne różowe muchy, które go gryzły w żołędzia i zjadły go prawie, ale pen odrósł i był prawie czarny. Zajebał potem w grubą oponę swym dziurawym laczem od siedmiu boleści. Następnie wziął kij, podrapał się po dupie i wylizał kija z gówna, otarł pot z szerokiego, brązowego czoła
i poczochał się
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Ścisłowcy:
Forum dla Ścisłowców z 1TI
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group c3s Theme ©
Zarron Media
Regulamin